Prace powoli posuwają się naprzód. W wolnych chwilach konstruuje roślinność. To proces długotrwały i wymagający cierpliwości. Każdy liść naklejany jest oddzielnie. Ja jednak lubię taką pracę - relaksuje mnie to bardzo. Prace dalsze będą przy okazji kontynuowane bo znalazłem nową miłość PTO. Pacyfik to równie inspirujący temat jak Wietnam.
Pozdrawiam serdecznie
Super
OdpowiedzUsuńŚwietna robota. Jak robiłeś trawę? (jeśli oczywiście możesz zdradzić)
OdpowiedzUsuńDziękuję - trawa to nie tajemnica - wykorzystuję trawy firmy Polak, cała sztuka polega na sadzeniu trawy za pomocą wikolu w małych kępkach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Właśnie testuję Twoją metodę zatrawiania powierzchni. Faktycznie cierpliwe "sadzenie" małymi kępkami na wikolu daje o wiele lepszy efekt niż "sianie" powierzchniowe i to nawet przy pomocy elektrosadzarki :)
OdpowiedzUsuńRobert - o ile pamiętam to na forum migproductions pokazałem wszystkie materiały dotyczące trawy.
OdpowiedzUsuńMoże coś Ci się przyda.
Po
Zapraszam do oglądania efektów :)
OdpowiedzUsuńhttp://majepi.blogspot.com/2011/10/zazieleniami-w-skali-150.html